Może jednak nie zwariowałam do końca. Może zostało we mnie jeszcze trochę normalności. Jednak nie wierzę w cuda i nie uwierzę pewnie nigdy. Nie wierzę w miłość :) Dziwne uczucie. Dwoje ludzi spotyka się ze sobą, spędza ze sobą czas, przywiązuje się do siebie a potem coś się pieprzy - też mi wielkie halo. Jak wg można się kochać na zawsze? Chciałabym w to wierzyć ... W tym momencie bardzo chciałabym wierzyć i w cuda i w miłość ...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń